My już rozgrzewamy się przed sezonem kalendarzowym, a ty? Jeśli nie masz jeszcze do tego głowy lub wciąż szukasz pomysłów na to jak w nadchodzącym roku zaskoczyć własnym projektem, kilka propozycji znajdziesz poniżej. Będzie sporo kotów, ptaków, ryb i kwiatów, w wielu stylach, paletach kolorystycznych i formatach.
Jest dziko, bo wolno. Jak w sierpniu
Ten kalendarz naprawdę potrafi zaskoczyć! Zwierzęta, rośliny, abstrakcja… Projekt jest na tyle oryginalny, że nie mogło go zabraknąć w tym zestawieniu. Trudno go zaszufladkować (co jest niewątpliwie atutem!) i przypisać mu jakiś konkretny styl. To, co wysuwa się na pierwszy plan to kolory – intensywne i różnorodne, jak pogoda w poszczególnych miesiącach roku. Pokaźna dawka dzikości, swobody i różnorodności, która wylewa się z tego projektu, będzie potrafiła pozytywnie nastroić nawet w taki dzień, jak Blue Monday.
Link do projektu znajdziesz na końcu artykułu.
Ptaki nocy. I nie, nie chodzi o Harley Quinn
W tym kalendarzu, w przeciwieństwie do poprzedniego, łatwo znajdziesz motyw przewodni. Nie będzie to kultowa żeńska postać z uniwersum DC (pokażcie mi taki kalendarz, a znajdzie się w kolejnym zestawieniu!), a dostojna sowa, która potrafi być równie wojownicza i piękna jak filmowa Harley. Dla I-Hsuan Sung to właśnie ta druga stała się inspiracją, a efekt tej fascynacji możesz zobaczyć poniżej, na wszystkich kartkach!
I-Hsuan Sung I-Hsuan Sung
Link do projektu znajdziesz na końcu artykułu.
Własne kalendarze zamówisz tutaj ↓
12 miesięcy podwodnej żeglugi
Lepiej naucz się wstrzymywać oddech na długo, bo Magdalena Grubińska zabierze cię do podwodnego świata na cały rok! A każdemu z miesięcy będzie patronować jeden z gatunków, występujących w ekosystemach morskich, rzecznych i jeziornych. Numery od 1 do 12 zostały przedstawione w formie organizmów zamieszkujących podwodne światy – niektóre z nich zdecydowanie lepiej oglądać tylko na kartach kalendarza!
Magdalena Grubińska Magdalena Grubińska
Link do projektu znajdziesz na końcu artykułu.
Pachnie rybą!
Ten kalendarz rozbudza apetyt – u jednych na gazpacho, u innych na sztukę. Hoang Do zadbał o spójność, tworząc 12 oryginalnych kolaży w stylu retro, gdzie każdy nawiązuje do jednej z pozycji w restauracyjnym menu. Całość utrzymana jest w charakterystycznym klimacie, a szczególną uwagę przykuwa styczeń (choć chyba bardziej pasowałby grudzień!) i, uwaga… marynowane śledzie! Punkt dla twórcy, że pokusił się o polską nazwę.
Hoang Do
Hoang Do Hoang Do
Link do projektu znajdziesz na końcu artykułu.
Styl nie do podrobienia, a kalendarz do kupienia
A na koniec, wisienka na torcie. Kalendarz Artura Ryskiego, jednego z najbardziej utalentowanych polskich artystów młodego pokolenia, który nie czekał w tym roku na pierwszy śnieg i swój kalendarz zaprezentował z odpowiednim wyprzedzeniem! W środku, podobnie jak w pierwszym projekcie, znajdziesz koty i kwiaty, ale będzie też więcej. Genialne ilustracje Ryskiego sprawiają, że ten projekt chciałoby się zatrzymać na dłużej i wygląda na to, że autor jest tego świadomy, ponieważ kalendarium umieścił u dołu każdej ze stron – po zakończonym miesiącu wystarczy odciąć tę część i voila! Ilustracje nadają się do oprawienia w ramę i mogą zostać z tobą tak długo, jak tylko będziesz mieć na to ochotę.
Fot. Dawid Ryski Fot. Dawid Ryski
Fot. Dawid Ryski Fot. Dawid Ryski
Link do produktu znajdziesz na końcu artykułu.
Który przypadł ci do gustu najbardziej?
Linki do projektów:
- Jest dziko, bo wolno. Jak w sierpniu
- Ptaki nocy. I nie, nie chodzi o Harley Quinn
- 12 miesięcy podwodnej żeglugi
- Pachnie rybą!
- Styl nie do podrobienia, a kalendarz do kupienia
Projekt na okładce: Hoang Do.
2 komentarze
Wiele inspirujących projektów w jednym blogowym wpisie. Bardzo ciekawy jest projekt graficzny kalendarza przedstawionego na końcu wpisu.
Zdecydowanie!