Przed Wami subiektywny przegląd polskich kalendarzy na 2016 rok. I choć teraz już pewnie wszystkie wiszą na ścianach, stoją na biurkach, gubią się w torebkach to przeszły długą drogę do tego etapu. Wszystkie kalendarze łączy jedno: proces powstawania. Najpierw musi pojawić się pomysł, potem jest projektowanie, na końcu wykonanie. I wiem, że nad każdym z nich ktoś spędził niejedną noc w InDesign, niejeden poranek w Photoshopie i niejedno popołudnie w drukarni. Ale efekt końcowy jest wart wytężonej pracy. Zobaczcie sami.
Autorski kalendarz z bloga JEST RUDO do samodzielnego wydrukowania, dostępny w formacie PDF. 12 prostych, minimalistycznych kart do bazgrolenia przez cały rok. Wybór papieru w Twoich rękach.
Kogut, sikorka, indyk w nowoczesnej grafice i z ciekawymi architektonicznie detalami. Autorskie zdjęcia budynków z naznaczonym upływem czasu połączone są z sylwetkami ptaków. Nastrojowo.
Pan Kalendarz. Powstał z pasji i chęci artystycznego wyżycia się. Zaprojektowany przez grupę znajomych w myśl zasady: nie oszczędzaj go! Autorzy namawiają do wydzierania kartek, zalewania ich winem, owijania w nie kiełbasy, mazania i całej reszty wg własnego uznania.
12 kart kalendarza, które nie są ze sobą połączone. Dzięki temu możesz włożyć je np. do ramki lub użyć podkładki z klipsem. Kalendarz z bloga Żyj-kochaj-twórz.
Genialny kalendarz genialnego człowieka – Pawła Jońcy. Jego styl idealnie trafia w mój gust. Kalendarz z limitowanej edycji i dlatego szczęściarzami nazywam tych, którzy teraz spędzą cały rok w jego towarzystwie.
Kalendarz – drogowskaz. Podpowiada, jakie produkty wybierać zgodnie z tym, co dyktują nam pory roku. Ręcznie ilustrowany zachęca również do kulinarnych poszukiwań. Smacznie to wszystko wygląda.
Sezonownik. Nic dodać, nic ująć. On wie, co w sezonie warto wrzucić do garnka i na ząb. Jeżeli potrzebny Wami taki warzywno-owocowy przewodnik to jesteście w domu… i oczywiście w kuchni.
Po ubiegłorocznych projektach Magdy Danaj „Kalendarzu Polaka 2014” oraz „12 grzechach głównych 2015” nadszedł czas na „Kalendarz Człowieka Dojrzałego 2016”. Tym razem 12 rysunków na cały rok skierowanych do ludzi dojrzałych, półdojrzałych, pseudodojrzałych oraz w ogóle nie dojrzałych.
Kalendarz KUKBUKA przygotowany razem z firmą Baziółka. Uwaga – jest zrobiony z papieru z wytłoczyn owoców (crush 100g/m2 oraz olive, kiwi, almound, citrus 120g/m2). W środku przeczytacie o sezonowych ziołach i sposobach na ich wykorzystanie. Niezłe ziółko!
Wystarczyło dziesięć lat, żeby Kalendarz Dżentelmeni wyrósł na jedno z najbardziej znaczących charytatywnych i artystycznych przedsięwzięć w naszym kraju, potrzebującym przekazano ponad 8 mln złotych. Tegoroczny pokazuje chemię, także tą nieoczywistą, międzyludzką energię. I tym wszystkim łapie mnie za serce.
Typograficzny kalendarz drukowany ręcznie przy użyciu klasycznych czcionek na grubaśnym (850g) bezdrzewnym papierze z domieszką bawełny. Przemawia do mnie kwadratowy format i zaokrąglone narożniki.
WIATRAKI – minimalistyczny kalendarz trójdzielny wykonany na szarym kartonowym spodzie w stylu eko. Główka kalendarza wykonana na sitodruku. Projekt i realizacja: SEAdesign.
Geometria w tym kalendarzu, autorstwa Olgi Szczechowskiej sprawia, że moja ściana nie potrzebuje już żadnych dzieł sztuki. Zdecydowanie zachęca go obejrzenia innych prac autorki.
Kotokalendarz pomaga kotom i wywołuje uśmiech za każdym razem, gdy się na niego spojrzy. Mając go jesteś hipsterem, bo to edycja limitowana. Fajne rysunki autorstwa Nezkafe.
Kalendarz warszawski stworzony dla Muzeum Warszawy, realizowany w ramach Programu „Konserwacja i rewitalizacja dziedzictwa kulturowego”. Nie tylko dla warszawiaków.
Kalendarz 12 grzechów na 12 miesięcy. W styczniu nie spoczywamy na lajkach, w czerwcu płacimy podatek od doświadczeń. Pozostałe grzeszne 10 miesięcy sprawdźcie sami.
Kalendarz z ilustracjami MJ. Ciekawie zaprojektowane karty pokazują różne wcielenia gwiazdy popu. Zdecydowanie dla fanów.
Kalendarz z ludowymi mądrościami na 12 miesięcy, autorstwa Justyny Krzywickiej. Do powieszenia w dowolnym miejscu. Humor i ilustracje na bardzo wysokim poziomie.
Mój ulubieniec – kalendarz do prania, ma formę makatki z wygodną kieszenią na drobiazgi. Motyw przewodni – kwiaty i polskie budynki stworzył Mateusz Gryzło. Biorę i piorę!
Kulturalny kalendarz dla Narodowego Centrum Kultury, zaprojektowany przez genialne Syfon Studio. Kalendarz ma miękką okładkę oraz designerski, otwarty grzbiet z widocznym szyciem. Wyposażony jest w „Kulturomierz”: na kartach jest pięć kształtów symbolizujących poszczególne dziedziny kultury. Można zaznaczyć na nich wydarzenia kulturalne, w których brało się udział. Kultura przez duże K.
6 komentarzy
Ja to mogę mieć kalendarz na dowolny rok, byle książkowy. I tak używam go jak zwykłego notatnika 🙂
A że dużo piszę to idą jak woda 🙂
Andrzej – to idealny byłby dla Ciebie nasz kalendarz książkowy spiralowany 🙂
Fajne zestawienie 🙂
Nie wiedziałem, że jest aż tyle nowatorskich rozwiązań (kulturomierz i sztaluga <3 )
Co sądzicie natomiast o tym?
http://www.ameet.pl/produkt/kalendarz-ksiazkowy-star-wars/
Widział ktoś na żywo? 🙂
Adam, kalendarza Star Wars nie widziałam, ale pewnie ma moc 🙂
Szkoda, mógłbym złożyć autograf autora… 😉 😉
Według mnie kalendarze mają duży potencjal i przyszłość na rynku jeśli dodać do nich druk przez internet z możliwością edycji wzoru online. Nie mniej jednak estetycznie pokazane przez ciebie przykłady robią wielkie wrażenie 🙂